Tekst źródłowy niezmiennie ten sam: Spes non confundit 3.
Po pierwsze, papież podkreśla w tym punkcie, jak ważna jest wzajemna więź pomiędzy „trzema cnotami teologalnymi”: wiarą, nadzieją i miłością. Nie jest to oczywiście żadne wielkie odkrycie, samo zestawienie bierze początek w Pierwszego Listu do Koryntian: „trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: największa z nich jest miłość” (1Kor 13,13), wszystkie trzy są też wprost przywołane przez św. Pawła w centralnym dla bulli fragmencie Rz 5,1-5. Trzeba jednak, w dobie coraz powszechniejszych „specjalizacji” – a już dawno minęły czasy, kiedy to specjalizacje miały specjalizacje, teraz poziomów jest wielokrotnie więcej – w dobie specjalizacji musimy sobie wciąż przypominać, że gdzieś za nimi wszystkimi kryje się Jedność. Prawda-Dobro-Piękno zjednoczone. Tak jest w nauce, tak jest w życiu duchowym. I dlatego nie da się oddzielić od siebie wiary, nadziei i miłości. To dlatego chrześcijańska nadzieja „nie ustępuje w obliczu trudności: opiera się na wierze i karmi się miłością” (Spes non confundit 3).
Cytat z Augustyna pozwolę sobie skontekstualizować, bo lubię. Pochodzi on z Kazania 198 na Nowy Rok „o różnicy między chrześcijanami a poganami”. Zarówno w polskim tekście bulli jak i poniżej, wszystkie cytaty za Augustyn, Wybór mów. Kazania świąteczne i okolicznościowe (tłum. J. Jaworski) (Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy 12; Warszawa: Akademia Teologii Katolickiej 1973) 68-71.
Jeśli uroczystości pogańskie, które przypadają w dniu dzisiejszym, polegają na radości światowej i cielesnej, na hałasie próżnych i bezecnych pieśni, na ucztach i bezwstydnych tańcach, na obchodzeniu fałszu, to nas nie powinno radować, chociaż z pogan staliście się chrześcijanami.
Wy przecież śpiewaliście i dotąd brzmi wam w uszach głos natchnionej pieśni: „Wybawże nas, Panie nasz i zgromadź nas spośród narodów, abyśmy wysławiali Imię Twoje Święte i chlubili się chwałą Twoją” (Ps 106,47).
Któż może być powołanym z pogaństwa do wiary, jak nie ten, kto ma być zbawionym? Ci, którzy łączą się z poganami, zbawieni być nie mogą; zbawieni będą natomiast ci spośród pogan, którzy uwierzyli w zbawienne skutki wiary, w zbawienne skutki nadziei, w zbawienne skutki miłości, w zbawienne skutki rzeczy duchowych, w zbawienne skutki obietnic Bożych. Kto wierzy, ufa i kocha, oczywiście o tym nie można powiedzieć, iż zaraz będzie zbawiony. Wyróżnia się bowiem tylko tym, w co wierzy i czego się spodziewa, i co kocha.
Nie można żyć w jakimkolwiek stanie bez tych trzech uczuć duszy: wierzenia, ufania i kochania. Jeśli nie wierzysz w to, w co wierzą poganie, jeśli nie spodziewasz się tego, czego spodziewają się poganie, jeśli nie miłujesz tego, co miłują poganie, choć przeszedłeś z pogaństwa do chrześcijaństwa, oddzielony jesteś od nich, to znaczy daleki jesteś od pogaństwa. Niech cię nie przeraża kontakt z poganami, bo jesteś oddzielony umysłem.
Czyż może być większa różnica nad tę, że oni uznają złe duchy za bóstwa, a ty wierzysz, że jest jeden i prawdziwy Bóg? Oni pokładają nadzieję w doczesności, ty w życiu wiecznym z Chrystusem; oni kochają świat, a ty kochasz Twórcę tego świata. Kto więc w coś wierzy, w czymś innym pokłada nadzieję, a jeszcze coś innego kocha, niech życiem to poprze, a faktami wykona. Jeśli uczestniczysz w dawaniu prezentów noworocznych, tak jak to czynią poganie, a przy tym grasz w kości, a co gorsza upijasz się, w jakiż więc sposób inaczej wierzysz, w czym innym pokładasz nadzieję, co innego kochasz? W jakiż sposób tak swobodnie możesz śpiewać: „Wybawże nas, Panie, Boże nasz, i zgromadź nas spośród narodów”?
Więcej nie wrzucam, chociaż pokusa jest wielka, ale nie będę tu plagiatów robił. Może kiedyś mnie fantazja poniesie, to przetłumaczę całość kazania, długie nie jest (pro memoria: ks. Jan Jaworski to też ciekawa postać, warto i o nim kiedyś dwa słowa skleić).
Trzy uwagi na koniec.
„Nadzieja [chrześcijańska] nie ustępuje w obliczu trudności: opiera się na wierze i karmi się miłością, a tym samym pozwala iść naprzód w życiu”.